FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Marudzalnia
Autor Wiadomość
Danusia
Gość
Wysłany: 2007-11-23, 08:23   

Ja tam jem wszystko co się nawinie - jak łapie mnie atak głodu to potrafię zjeść cały słoik nutelli lub czekoladę mleczną, snikersy i marsy to podstawa mojej diety. Zjadam to na co mam ochotę i czego w danym momencie potrzebuje mój organizm - potrafię żyć tylko na sokach pomidorowych, pomidorach i pomidorach :D, albo na śledziach cały miesiąc - potem nie tknę śledzia, taki dziwoląg jestem.
No , ale ja bardzo dużo trenuję i dużo spalam. A chudnę i grubnę nie od jedzenia ale od stresów - w zależności od tego jakie mam problemy - to , albo nic ze mnie nie zostaje, albo sama tyję - widzę to po ubraniach - gołym okiem nie widać.
Najgorzej ,ze jak sie zdenerwuję tak bardzo to dostaję wzdęć brzucha okropnych wtedy mam brzuch jak balon jak bym była w ciąży :(
Może najwyższy czas zadbać o dietę :)
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-23, 09:48   

Nutelle i czekolade w nadmiarze jadaja osoby zestresowane (przewaznie ale nie zawsze).

BO sLODKIE A ZWLASZCZA PRODUKTY ZAWIERAJACE KAKAO, ZNACZNIE PODNOSZA POZIOM SEROTONINY.

To taki naturalny Prozac.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Danusia
Gość
Wysłany: 2007-11-23, 10:05   

No wiem - ja jestem straszny nerwus i wszystkim się przejmuje - tak wewnętrznie - na zewnątrz ludzie się śmieją ,ze mi chyba nerwy w dzieciństiwe usunęli :)
 
     
Danusia
Gość
Wysłany: 2007-11-23, 10:07   

Czasami mam wrażenie, ze zadużo od siebie wymagam tak samo w aikido - dążę do perfekcji każdej techniki i w ogóle - potem zastanawiam się po co ?
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-23, 11:06   

Bo tak zostalas stworzona. Gdybys bylla inna, nie byloby Ciebie tutaj...
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-24, 13:22   

Dzisiaj to i mnie się nie chce....
Ewelina wyje co trochę (z każdego powodu, wystarczy że cokolwiek jest inaczej niż ona chce). To jest wycie na fool, za każdym razem pobudzenie na maxa i utrata kontaktu - wystarczy, że papierowa chusteczka nie chce się wyciągnąć z pudełka.
Agatce buzia się nie zamyka. Zadaje mi 100 pytań na minutę i nie słyszy moich odpowiedzi (nie słyszy nawet tego, że odpowiadam).
Krzyś usiłuje oglądać Animal Panet (coraz głośniej, aby przebić dziewczyny).
A ja próbuję cokolwiek zrobić w kuchni...

W sumie to może nawet lepiej, że mi się nie chce, bo gdybym sama była w stanie irytacji to ten jazgot pewno by mi przeszkadzał a tak to po prostu sobota nam przecieka między palcami - ale takie jej (soboty) deszczowe dziś prawo....
 
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-24, 13:34   

U mnie też głośno. Chłopcy-studenci przyjechali, więc radocha jest przeogromna. Widzą się rzadko, więc kiedy sie spotkają całą noc spędzają na pogaduchach. Młodsze dzieci też im towarzyszą- pozwalam im na to, bo wiem, że tęsknią. Cieszę sie niezmiernie, że cała nasza gromadka, pozbierana z różnych stron świata trzyma sie razem. Ale czasami głowa pęka - muzyczka rąbie po uszach ( ile fabryka dała), ale cóż młodość ma swoje prawa... ;)
 
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-24, 13:49   

No wiem, że ma (swoje prawa)....

W sumie to bardziej od samego hałasu przeszkadza mi to, że hałas przeszkadza mojej mamie (jak jest u nas).

I to, że nie mogę zrobić tego co uważam za potrzebne, bo muszę się poddać prądowi tego co się dzieje "samo" kreowane przez aktywność dzieci. Bo to jest ciągłe balansowanie pomiędzy tym co trzeba i tym co zaplanowane a tym co spontanicznie wychodzi... i ciągłe godzenie się z faktem, że nie da się zrobić więcej niż da się zrobić ;)
 
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-24, 14:16   

...i właśnie się nie dowiedziałam, że nie mogę pisać w dzień (zwłaszcza na bloxie - gdzie się tekst nie "zapamiętuje" w trakcie). W dzień przecież można niechcący kopnąć cioci w wyłącznik na listwie i wszystko znika...
To też jest fragment tej rzeczywistości, w której da się zrobić tylko to co się da zrobić...
 
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-24, 15:02   

Mnie też czasami irytują niektóre sytuacje. Szukam telefonu domowego po całym domu, za jakiś czas dzwoni u Karoliny pod łóżkiem. Myję, sprzatam szoruję, za chwilę idzie Karolka ze szklanką soku i "znaczy ślad" po całym domu. Ma tendencje do biegania z jedzeniem po całym domu i nie może pojąć, że ja nie mam czasu biegać ze ścierką. Czasami się zastanawiam - gdzie jest granica między jej niemożnością zrozumienia niektórych spraw a lekceważeniem zasad panujących w domu. Bo przestrzega je bardzo wybiórczo. Gdy czegoś bardzo chce - potrafi się zdyscyplinować, jeśli nie, ma w nosie wszystko. Ot takie to stworzonko interesowne. A dzisiaj na cały głos krzyczała na ulicy " ciociu ptak cię osrał" . Kto nie zauważył, to miał okazję dokładnie sie przyjrzeć. Ale nie było tak źle, tylko troszeczkę... ;)
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-24, 21:16   

Ale macie zycie...
Mi kiedys czesto sie zdazalo ze tracilem prace na kompie: Nie tylko przez dzieci. Koty, pieski podgryzaly kabelki...

Dlatego wlasnie korzystamy wylacznie z komputerow przenosnych.Zawsze bateria w razie czego utzyma go przy zyciu. Na dodatek robie regularnie backup.

Telefony tez mamy przenosne. Ale tez jeden na stale podlaczony. Kiedys poszly korki i zona nie mogla sie do mnie dodzwonic.

Co moge jeszcze poradzic?

W kazdym pomieszczeniu ostrzegacz pozarowy, latarka przy drzwiach i na kazdym pietrze gasnica . Musze jeszcze dokupic takie koce strazackie. Bo tego mi brak.

W garazu generator 1,5 kw. I piecyk gazowy.
Chcialbym jeszcze sobie sprawic generator Diesla z 5 kw.

No i komorka awaryjna. Nikomu nie wolno jej ruszac.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-24, 21:36   

E tam Bolek chyba troszkę przesadzasz. Po co to wszystko?!
 
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-24, 21:48   

Ja korzystam z takiego komputera jaki mam i na innych się chwilowo nie zanosi.

A p. pożarowe pogotowie mamy stale, bo piroman mieszka z nami w domu. Ale też bez popadania w skrajności... ;)
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-24, 22:02   

Jak ubezpieczalem dom, to ubezpieczalnia zadala tego wszystkiego. No oprocz generatora.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-24, 22:03   

Zapomnialem dodac, ze mieszkamy troche na odludziu. Raz pradu nie bylo 3 dni. A ogrzewamy pradem.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13