FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Male dzieci=male problemy. Duze dzieci=duze problemy?
Autor Wiadomość
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-15, 21:17   Male dzieci=male problemy. Duze dzieci=duze problemy?

Mlodszy syn ma problemy z dziewczyna. Dzisiaj przyjechal sie zalic.
Od momentu jak sami znow zamieszkali, zrobila sie nie do zniesienia.
Dzwoni bez przerwy do jego pracy, wybucha. Brzydko nazywa. I na dodatek zaczyna brzydko o nas sie wypowiadac. Powiedzial ze sam widzi ze to nie ta sama dziewczyna co rok temu.


No i co chlopakowi poradzic?

Ze jest chora? To wiemy. Sama to potwierdzila.
Przypomnielismy o tym synowi. I co dalej? Dzis powiedzial ze nie chce dziewczyny wariata. Nie szanujacej go i na dodatek niedogadujacej sie z rodzicami. Ze chce miec spokojne, pewne zycie.


Chlopak w oczach sie zmienia. Nieprzypuszczalbym aby w 2 tygodnie tak sie mogl zmienic.

A problem jest nadal. Co mu poradzic???
 
     
Gość

Wysłany: 2007-11-15, 21:51   

Ha, oto jest pytanie. Gdy mój syn przeżywał nieszczęśliwą miłość niezbyt zgrabnie go pocieszałam, że znajdzie sobie fajniejszą dziewczynę. Jeszcze trochę i by mnie zjadł... W tych sprawach trzeba mieć sporo wyczucia i trochę doświadczenia. Nie ma chyba gotowej recepty, może sam podejmie decyzję o rozstaniu? Na spokojne życie to im się chyba nie zanosi, więc może lepiej, aby ten związek przestał istnieć? Mam wrażenie, że też byście tego chcieli, ale decyzja należy do syna.
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-15, 22:05   

Co mu bysmy chcieli, nie jest tak wazne. Zreszta i tak zle i tak niedobrze.
Jezeli beda razem. To w pikielku. I na dodatek nieporadni.
Jak sie rozstana, to syn zostanie sam w domu! Bez znajomych i przyjaciol. Ma tylko te dziewczyne. Zadnych kolegow. Do nas 15km.Do miasta ze znajomymi 50.

Nie chce myslec jak on sie bedzie czul.

Najlatwiej jest radzic innym. Samemu sobie. Niebardzo...
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-17, 23:43   

Dzis byla b. niezreczna sytuacja.
Obiadowi goscie. Mlodszy syn z dziewczyna. Zalil sie ze wszystko zapomina. Kazdego dnia cos. I marzy o 3 dzieci. Dlugo jej tlumaczylem ze to by bylo zabojstwo. I bardzo ja, przerazilem. Gdyz jej oswiadzylem ze jestem na 100% pewny ze ich zwiazek nie przetrwa. Z jej napadami nieuzasadnionej agresji, zlym interpretowaniem tego co sie mowi itp nie maja szans.

Stwierdzila\ o dziwo na spokojnie\ ze mlodego kocha nad zycie I nie wyobraza sobie zycia bez niego.

I co jej moge poradzic? Jutro maja wpasc na rozmowe. A ja mam cicha nadzieje ze ktos mi tu doradzi, jak postapic?

To jest takie trudne. Wszystko sie tak utrudnilo I pomieszalo.
Oboje z zona, wierzymy jej. Ale czy milosc wystarczy? Nie jestesmy w stanie prowadzic ich dwoje przez zycie. Ani tolerowac jej czasem paskudnego zachowania. wyzywania syna, I mieszaniu w stosubkach miedzy nami. Wierze ze nie robi tego umyslnie/syn sam to zauw
zyl/ ale fakt pozostaje.

Skierowac ja do psychiatry? Psycholog u ktorego byla stwierdzil ze jest normalna. I nie potrzebuje pomocy. Nie sadze by dziewczyna klamala. Ale podejrzewam ze po prostu nie powiedziala calej prawdy. O uszkodzeniu mozgu itp.
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-20, 20:39   

Bolek, napisz co u Ciebie i u Twoich chłopaków? Jak sobie radzicie?
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-20, 20:57   

Hmm.

Ustarszego? Nikt nic nie wie. Zniknal. Jak wczesniej pisalem wyprowadzilismy sie na prowincje.50 km od niego. Moze sie kiedys odezwie? Nie chce go naciskac.

Mlodszy mieszka z dziewczyna. Ale nie jest najlepiej. Jest totalnie niezrownowazona.
I ma cos takiego / w tlumaczeniu nazwalbym to syndromem przekory.
Wszystko chce robic odwrotnie niz jej sie radzi. Syna zaczyna to wyprowadzac z rownowagi.

Dzis zadzwonil i uprzejmie powiedomil ze nie bedziemy dziadkami. Ze postanowil z TA dziewczyna nie miec dzieci. Nie chce miec dziecka z wariatka. To jego slowa.

Zaczela wcinac czekolade na okraglo. Mysle ze jest nieszczesliwa.
Poradzilem mu aby sie z nia rozmowil. I dal szanse. Jej i sobie.

Oczywiscie nie musze pisac ze wszystko ustalamy razem. Zawsze z zona. A decyzje musza byc jego.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-20, 22:25   

No tak, jest to trudne. Nie możesz mu zabronić, bo skoro z nią jest to pewnie coś do niej czuje. Irytuje go jej zachowanie, a ona inaczej nie potrafi. To trudny związek, jeżeli na starcie syn nazywa ją wariatką. Zapytaj dlaczego z nią jest, czy faktycznie ją kocha? I jak dalej zamierzaja żyć?!
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-20, 22:34   

Gosiu.

To nie start. Sa od roku razem:Tak po szwedzku. Od roku razem mieszkaja. To tylko ostatnie 3 miesiace mieszkali z nami. A raczej w naszym domu. Rzadko sie wtedy widywalismy bo mieszkali na pieterku. A czemu z nia jest? Bo mu sie wydawala idealem. A poza tym, jest taka bezbronna. Jak jest mila, to jest najlepsza dziewczyna pod sloncem...

Jego slowa.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-20, 22:41   

A nie myśleliście o jakiejś terapii dla nich? Może potrzeba im pomocy specjalisty. Bolek, dla mnie rok to start, przedbiegi wspólnego życia... ;)
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-20, 23:11   

W ktoryms poscie napisalem ze p. psycholog powiedziala ze jest normalna.

Mysle ze dziewczyna nie powiedziala calej prawdy w tracie sesji. Sama wie ze ma zdefinjowana encefalopatie i inne dolegliwosci. Nie trzeba byc super ekspertem zeby
stwierdzic FAS.

To juz wiem.

Syn za to ma obiawy FAE. A o jego naiwnosci nic nie powiem.
ALE!!!!! Ostatnie 4 tygodnie mnie szokuja. To nasze trabienie o chorobie i lata tlumaczenia jemu o jego problemach teraz daja rezultat!!! Wiec wierze ze odpowiednie postepowanie doprowadzi nasze pociechy do edenu. Po prostu walcz. Chlopcy kiedys byli nastolatkami.

Myslalem ze sa najgorsi.Ale tak nie jest.

Z naszego punktu widzenia, wiekszosc psychologow bladzi. To my jestesmy ekspertami.
To my budujemy autostrady. Wiec pomagajmy sobie dalej.
Tylko szkoda ze nas jest tak malo.

Napisz emaila z numerem to zadzwonie. Moze bede mogl pomoc.

bolek.bulinski@yahoo.se
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-21, 10:13   

No i sie stalo.

Zona rozmawia z mlodszym przez telefon.
Wczoraj dziewczyna stwierdzila ze nie daje rady. Ze chce sie rozejsc. Szkola (12 godz tyg) i praca (10 godz tyg) i dom, to dla niej za duzo.

Wiec szuka mieszkania. Stalo to sie szybciej niz myslelismy. I to bez naszej "pomocy".
Teraz zaczna sie problemy...
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Małgorzata 

Wiek: 62
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 650
Skąd: Lędziny
Wysłany: 2007-11-21, 10:20   

bolek napisał/a:
Stalo to sie szybciej niz myslelismy. I to bez naszej "pomocy".


No tak...
bolek napisał/a:
Teraz zaczna sie problemy...

Jak myślisz, jakie? :566:

bolek napisał/a:
p. psycholog powiedziala ze jest normalna.

pewnie pani psycholog siebie miała na myśli :d

bolek napisał/a:
To my jestesmy ekspertami.

Znacie przecież swoje dzieci i swoje życie od podszewki. Terapeuta może jedynie pomóc wam pokazać to, co w was jest, a z czego do końca nie zdajecie sobie sprawy. Pracuję terapeutycznie z ludźmi i absolutnie nie wierzę w skuteczność zewnętrznej pomocy - tzn. przyjdziesz do specjalisty, a po pół godz. on ci powie co masz robić 0 i życie się odmieni. Takie rzeczy nie istnieją.
_________________
Pozdrawiam serdecznie,

Małgorzata

Zapraszam na strony Fundacji FASTRYGA

http://fas.edu.pl/
http://fas.org.pl/

oraz Ośrodka FASTRTYGA
https://sites.google.com/site/osrodekwledzinach/home
https://plus.google.com/u/1/108991578606595391937/posts
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-21, 11:53   

Jakie problemy?

Problemy zwiazane z samotnoscia mlodego chlopaka. Mlodych nie wolno zostawiac samych. Bo wtedyglupoty im wchodza do glowy. Osobiscie uwazamy ze najgorsza dziewczyna, jest lepsza od samotnosci.

A ta jest chora. Nie mamy nic przeciwko chorym. Ale syn nie wyrabial. Przyznal sie jakie cyrki mu urzadzala.

A jezeli chodzi o te pnia psycholog, to jej niewiedza wynikala prawdopodobnie z tego ze dziewczyna szczerze nie opisala swoich problemow.
Tak sadze.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-25, 17:28   

Znowu cyrki z mlodzszym W ciagu ostatnich 3 dni zdazyl sie z dziewczyna rozstac.
I zwiazac. Chyba 3 razy. Gorzej niz w domu wariatow.
Udawac ze nic nie widzimy?
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Małgorzata 

Wiek: 62
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 650
Skąd: Lędziny
Wysłany: 2007-11-25, 17:43   

bolek,

Ile młodszy ma lat? Czy mieszka z Wami? Kto go utrzymuje? Jakim zasadom musi się w związku z tym podporządkować? Czym się zajmuje? Jak spędza wolny czas?

Mnóstwo pytań mi się ciśnie - inaczej trudno wyobrazić sobie sytuację, którą opisałeś. :)
_________________
Pozdrawiam serdecznie,

Małgorzata

Zapraszam na strony Fundacji FASTRYGA

http://fas.edu.pl/
http://fas.org.pl/

oraz Ośrodka FASTRTYGA
https://sites.google.com/site/osrodekwledzinach/home
https://plus.google.com/u/1/108991578606595391937/posts
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13