FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Witam serdecznie,
Autor Wiadomość
agni3s 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 17
Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-10-23, 10:05   Witam serdecznie,

Jesteśmy z mężem ZRZ dla czwórki rodzeństwa w wieku 4 do 8, mamy biologiczną dwójeczkę 3 i 5 lat. Mąż jest programistą komputerowym, a moją pasją i zawodem, nie jak to niektórzy myślą "prawie zawodem" czy "jakby trochę zawodem", jest wychowywanie dzieci i szkolenie psów, oczywiście metodą nagród, nie kar. W tym co robimy spełniamy się całkowicie, i nie chcielibyśmy zamienić tego na nic innego. Forum to czytam już jakiś czas, bardzo pomaga nam to w życiu, wiele możemy się dowiedzieć. Szczególnie podoba mi się przyjazna atmosfera i merytoryka, która jak się okazuje jest żadkością. Męczy mnie czytanie agresywnych przepychanek słownych pewnego pseudoterapeuty z innego forum.....ale to już inny temat. Pozdrawiam :*
 
     
agni3s 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 17
Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-10-23, 10:12   

Oj chyba rzadkość a nie żadkość, przepraszam, przeoczyłam. No tak już jest wybaczcie, sylabizuję no i popełniam takie właśnie gafy :blondi: . Słabości są po to by z nimi walczyć...moje motto, ale niestety ze wszystkimi się nie udaje wygrać :*
 
     
mariola 
mariola

Wiek: 66
Dołączyła: 12 Paź 2008
Posty: 31
Skąd: konin
Wysłany: 2008-10-23, 10:19   

To tylko przejęzyczenie. O wychowanie dzieci nie pytam, bo robię to codziennie- wychowuję ośmioro i troje swoich. Mogłabys tez coś napisać o wychowaniu psów - mamy dwa i są bardzo niewychowane.
 
     
agni3s 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 17
Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-10-23, 10:35   

Wychowywanie psów to głównie konsekwencja i chwalenie, nagradzanie za dobre zachowanie. Mam kieszenie pełne kawałków kiełbasy, trzeba to zrobić do 5 sekund po dobrym uczynku zwierzaka no i ciągle do nich mówię " to jest dobre", sąsiedzi się śmieją....ale efekty są. No i wiesz, kiedy określamy zasady zwierzakowi to wymagamy ich przestrzegania, po wsze czasy :tak: .
 
     
Małgorzata 

Wiek: 62
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 650
Skąd: Lędziny
Wysłany: 2008-10-23, 17:39   

agni3s,

Witaj :)

I otwórz może wątek o psach, wielu tu ich miłośników z autorką ich słów na czele. ;)
Moja Mela ( "poczwarka niemiecka") właśnie świruje z powodu urojonej ciąży, kłapie, piszczy i nosi maskotki w pysku :gwiazdy:
_________________
Pozdrawiam serdecznie,

Małgorzata

Zapraszam na strony Fundacji FASTRYGA

http://fas.edu.pl/
http://fas.org.pl/

oraz Ośrodka FASTRTYGA
https://sites.google.com/site/osrodekwledzinach/home
https://plus.google.com/u/1/108991578606595391937/posts
 
 
     
Danusia
Gość
Wysłany: 2008-10-23, 18:45   

Musisz zwrócić uwagę czy nie popuszcza moczu , bo może dostać ropomacicza - wtedy konieczna jest operacja ( czasami nie widoczne są objawy - dlatego każda zmiana zachowania jest ważna czy coś złego się nie dzieje). Przeszlismy ropomacicze u Debry i kotki ( w ostatnim czasie).
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2008-10-23, 22:29   

A myślałam, że tylko u nas takie sceny dantejskie sie odbywają. Libra adoptowała puchate kapcie Iwony i nosi je wszedzie ze sobą...i wyje i kopie doły w panelach...obłęd....Kiedys adoptowała gumowego kurczaka...
 
 
     
Danusia
Gość
Wysłany: 2008-10-24, 08:35   

Moja suka tez tak miała przed ropomaciczem. Weterynarz mi powiedzial ,że jak zbliża się urojona ciąża i zaczyna karmić miśka to należy go schować i jej nie dawać. ( jak wrócę z basenu to wam fotkę karmiącej Debry wstawię) Żal mi jej było.
No, ale takie są prawa natury i instynkt - dlatego lepiej jak nie ma się zamiaru rozmnażać zwierzątek l je wysterylizować lub wykastrować - zaoszczędzi się cierpienia psychicznego a potem fizycznego kiedy trzeba operować i wycinać połowę "brzucha".
Przy czym Debra miała być suką hodowlaną, ale nie dala się dopuścić - potem było już za późno.
 
     
Gość

Wysłany: 2008-10-25, 21:37   

http://portalwiedzy.onet....czasopisma.html
 
     
Gość

Wysłany: 2008-10-25, 21:57   

Oj, urzekła mnie Mela :aniolek: . Oddana swojej Pani, zapatrzona, zakochana. I o to chodzi w wychowywaniu psa, aby był bezgranicznie oddany, to go uszczęśliwia, nadaje mu sens istnienia i Mela właśnie tak ma. Dobry pies budzi się i zastanawia, co jeszcze mogę dla ciebie zrobić mój Panie. Taki jest cel szkolenia psów. :brawo:
 
     
agni3s 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 17
Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-10-25, 22:00   

Zapomniałam się zalogować, ten drugi gość to ja :blondi: .
 
     
agni3s 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Paź 2008
Posty: 17
Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-11-22, 11:11   

Wychowuję czworo przyjętych dzieci, bliźniaki mają zdiagnozowany FAS, Starszy ma FAE. Starsza została najmniej pokrzywdzona, ma same piątki i szóstki, nauka przychodzi jej łatwo, jednak to z nią mam przez ostatnie cztery miesiące największe problemy. Bez wątpienia ma zaburzone więzi, jej niby miłość jest toksyczna, zaborcza i bardzo krzywdząca. W szkole nie ma koleżanek, w domu najczęściej siedzi sama i się nudzi, ponieważ nie ma kompletnie żadnych zainteresowań. Nie potrafi się bawić, telewizor ją nudzi, lego...no kompletnie nic. Najgorsze jest jednak to, że pomimo iż nie znęca się fizycznie nad nikim i niczym, cieszy się z każdego nieszczęścia które spotka nas, jej rodzeństwo, ogólnie ludzi. Ostatnio ukradła mi telefon komórkowy, spytałam dlaczego, odpowiedziała:" bo jej się podobał". Szukam gdzieś swojego błędu, może coś robimy nie tak????
Ostatnio byłam w jej byłym przedszkolu, i pani wyznała że Ona jest jak "bluszcz", i wśród pań także nie cieszyła się sympatiom w zeszłym roku. Podobno najpierw wręcz prześladowała , tak bardzo kochała, a później krzywdziła, dzieci, panie, wszystkich. Co dziwne, przez pierwszy rok widziałam problemy, jednak w domu oprócz paru incydentów, była spokojna.
Wiecie kochani, nie powinnam chyba tak mówić, myśleć, ale wolę moje FASolki. Chyba to egoizm, ale lubię patrzeć jak ich stan się poprawia, jak uczą się z lepszym i gorszym skutkiem nowych słów. No i jeśli coś zbroją to wiem, zrozumię że są chore i wynika to z ich ograniczeń. Jakoś tak nie boli mnie to wtedy:-))).
Tak sobie myślę, może ze Starszą jest tak jak z tym wahadłem opisanym w książce "Bociany przylatują zimą": przyjęte przez nas dzieci są najpierw grzeczniejsze niż są w rzeczywistości, później bardziej niegrzeczne niż w realu i tak się to waha, aż do momentu gdy ujrzymy je prawdziwe-takie jak są na prawdę. Mam nadzieje że tak będzie za Starszą, że to tylko takie wahnięcie, choć coś mi mówi że to tylko część prawdy. :bojesie:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 12