Wasze doświadczenia i wyobrażenia |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: 2008-08-28, 21:55
|
|
|
Pomysł z turnusem terapeutycznym bardzo mi się podoba.
Ps. Zastanawiam się tylko, czy osoby, które nie lubią "wiązać kręgów" będą tam mile widziane... |
|
|
|
|
Małgosia G.
Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 73
|
Wysłany: 2008-08-28, 21:57
|
|
|
Ten gość to ja |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2008-08-28, 22:01
|
|
|
Małgosia, a co to takiego wiązanie kręgów? Czy chodzi o zabawy integracyjne np. przy ognisku? |
|
|
|
|
Małgosia G.
Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 73
|
Wysłany: 2008-08-28, 22:12
|
|
|
Ci, którzy byli w grupie Małgorzaty na I turnusie wiedzą o jakie kręgi chodzi. Ponieważ ja byłam w grupie Donata, to może Basja temat rozwinie... |
|
|
|
|
Gośka
Pomogła: 1 raz Wiek: 58 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 542 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2008-08-28, 22:15
|
|
|
Umieram z ciekawości |
|
|
|
|
Małgorzata
Wiek: 62 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 650 Skąd: Lędziny
|
|
|
|
|
Basja
Dołączyła: 10 Wrz 2007 Posty: 173 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-08-29, 08:24
|
|
|
Małgosia G. napisał/a: | może Basja temat rozwinie... |
Nie liczcie na pikantne szczegóły, bo to co było w grupie jest własnością grupy !:)
Ale żeby terapia miała sens trzeba się "otworzyć" tzn. chcieć rozmawiać, szukać w sobie odpowiedzi no i trzeba się chociaż trochę odsłonić. A z kolei żeby to było możliwe konieczne jest zaufanie i poczucie bezpieczeństwa w tej właśnie grupie.
A to trzeba zbudować. Czyli potrzeba trochę czasu.
I "wiązanie kręgów" czyli dosłownie trzymanie się za ręce już na 1-szym spotkaniu może być trudne dla kogoś albo wręcz nie do przyjęcia.
I jest to naturalny dystans do jakiego mamy prawo.
Cytat: | czy osoby, które nie lubią "wiązać kręgów" będą tam mile widziane... |
ja myślę, że to właśnie są osoby bardzo potrzebne w każdej grupie....
żeby była równowaga.
Ale teraz to już proszę Małgosię o kilka słów....
Basja ( gdyby się okazało, że zostałam wylogowana |
|
|
|
|
Milka
Gość
|
Wysłany: 2008-09-23, 22:42
|
|
|
Oj, jak była kontynuacja tematu, to nasza rodzina była na wakcjach, dopiero dziś go zauważyłam. Ale obóz wakacyjny też będzie mnie interesował. Choć u nas po wakacjach troche się poprawiło. Ale stałam się taka strachliwa, że zawsze obawiam się, że to nie na długo.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: 2008-10-24, 14:17
|
|
|
Basja,
dziękuję za pozdrowienia!
Dopiero teraz zaglądam na forum. Będę je obserwował.
Mam nadzieję, że taka grupa terapeutyczna zawiąże się w wakacje i będzie więcej ... pikantnych sczegółów. No i na pewno zdjęcia ze mną. Pozdro! |
|
|
|
|
Donat
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 34 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2008-10-24, 14:18
|
|
|
Ha, jestem gość! |
|
|
|
|
Basja
Dołączyła: 10 Wrz 2007 Posty: 173 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-10-24, 20:43
|
|
|
Witam Cię Donacie !
Już nie obiecuj tych szczegółów bo wyegzekwujemy !!!! |
|
|
|
|
Gosia_krk
Dołączyła: 08 Maj 2009 Posty: 1 Skąd: kraków
|
Wysłany: 2009-05-08, 16:09
|
|
|
Tak właśnie przeglądałam fora związane z psychoterapią i trafiłam do was:) Osobiście mam dobre wspomnienia co do samego leczenia oraz psychoterapeuty. Na pewno nie był to następny konował który myśli tylko o łatwej kasie i zamiast słuchać rysuje w brudnopisie durne rysuneczki. Ciesze się że zdecydowałam się na terapie przedtem miałam zdanie że każdy może pomóc sobie i nie potzeba do tego lekarza a już na pewno do psychologa chodzą "nawiedzeni". Jednak gdy zostawił mnie mąż kiedy to byłam w ciąży świat runął mi na głowę. Nigdy nie było mi tak źle jak w tedy straciłam apetyt schudłam parę kilo nie wychodziłam z łóżka tylko ryczałam w poduszkę. Dziś mam partnera który mnie kocha i planujemy w niedługim czasie dziecko:) Nie mam pojęcia co by się stało gdyby nie psycholog, wolę nawet o tym nie myśleć
www.psychoterapia-mkowalska.pl |
|
|
|
|
Olka
Pomógł: 3 razy Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 105
|
Wysłany: 2009-05-11, 14:45
|
|
|
A ja bałabym się grzebania w moim mózgu... tam nie wszystko jest tak ładnie poukładane jak chciałabym, żeby było, nie wszystko jest miłe dobre, ciepłe i puchate.... Samo szkolenie dla rodzin zastępczych było już dla mnie trudne. Nie chciałabym kłamać psychoterapeuty, a pewne brzydkie emocje trzeba trzymać zamknięte...może wtedy kiedyś po prostu znikną?? |
|
|
|
|
Basja
Dołączyła: 10 Wrz 2007 Posty: 173 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2009-05-16, 21:09
|
|
|
Olka napisał/a: | pewne brzydkie emocje trzeba trzymać zamknięte... |
za emocje nie jesteśmy odpowiedzialni, raczej za to co z nimi zrobimy
Ja tam jestem za wywalaniem śmieci... |
|
|
|
|
tutek
Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 6 Skąd: W-wa
|
Wysłany: 2009-08-07, 10:45
|
|
|
Szukam psychoterapeuty/ psychologa dzieciecego w Warszawie lub okolicach, ktory zna sie na dzieciach adoptowanych, z problemem odrzucenia, byc moze RAD i FAS... Czuje, ze potrzebujemy takiego fachowego wsparcia, odzywalam sie do paru osob - ale o pracy z dziecmi, ktore przezyly pare solidnych dramatow, wiedza mniej niz ja.
Mozecie kogos polecic? |
|
|
|
|
|