FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Dziecko kłamie - jak reagować?
Autor Wiadomość
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-13, 21:57   

agafia napisał/a:


Wydaje mi się, że warunkiem sine qua non bycia z FAScynującym dzieckiem jest AKCEPTACJA.
...
No cóż... jeśli ktoś świadomie zdecydował się na przyjecie FASolki to mu łatwiej. Jeśli dostał "jajko z niespodzianką" to ma mocno pod górkę...


AKCEPTOWAC mozemy cos co znamy. Nic o FAS/E nie wiedzielismy. Dopiero od 3 lat daczalem polykac ten temat. A POD GORKE to malo powiedziane. Zgroza i horror. Gdybysmy wiedzieli wiecej na ten temat, inaczej bysmy do calosci podchodzili. Niestety ale 3 lata temu oboje chlopcy byli juz na swoim. Zdazyli sobie sknocic papiery, nauczyc zlych "manier" itp.

Mlodszy od 2 lat wzial sie za siebie. Jest duzo lepiej. O starszym ciezko pisac. I tak jak Gosia wczesniej napisala, MY bylismy winni wszystkiemu. Nie potrafilismy wychowac dzieci. A uwiezcie. Zycie im poswiecilismy. Probowalismy uczyc zycia tak jak pieski sie uczy. Nagrodami. Zona poswiecila caly swoj czas. Ja musialem pracowac. Czeste wyjazdy...

Babcia i zona zawsze byly w domu. Dzis ( a raczej od 2 tygodni) otworzyly nam sie oczy. Nigdy nie bylo na internecie tyle info o FAS/E co dzis.

Wiec walczymy dalej.
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-14, 20:11   

Wiem Bolek, sami często przeżywamy wzloty i upadki. Ale wzlotów jest coraz więcej. Sama diagnoza nie była dla mnie wstrząsem, bo przeczuwałam co może być, ale do końca miałam iskierkę nadziei, że to nie FAS. Teraz jestem o wiele spokojniejsza, wiem co mam robić, jak kochać tę rogatą duszę. I chociaż czasami doprowadza mnie do rozpaczy NIGDY, PRZENIGDY nie zamieniłabym jej na inne dziecko. Ona jest jaka jest i ciągle dążę do tego aby lepiej ją poznać i maksymalnie usprawnić. I cieszę się gdy sama idzie do łazienki aby się umyć, gdy robi sobie kanapki, gdy mówi nasz dom a nie wasz dom. Sądzę, że trzeba ciągle szukać, zmieniać swoje myślenie i cieszyć się życiem, chociaż czasami jest pod górkę. Dzięki Waszym staraniom synowie jakoś sobie radzą. Pomyśl co by było gdyby nie Wy...Pozdrawiam serdecznie
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-14, 23:57   

Gosiu.

Oboje z zona wolimy nie myslec co by bylo gdyby nie my...

Ale mamy zal do (nie wiem kogo) ze nas nie ostrzegli. Nie dali mozliwosci wyboru. Nie dali wiedzy na ten temat.

Dzis nam jest latwiej. A zwlaszcza po przeczytaniu bloga Marka.

Czytalas? Polecam goraco.

Mam nadzieje ze znajdzie sie kidys ktos kto to przetlumaczy na angielski. Tyle osob by mialo lepsze zycie. I rodzice i mlodzi.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,01 sekundy. Zapytań do SQL: 13