|
FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży
|
Bolkowe problemy II |
Autor |
Wiadomość |
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-04-08, 09:24 Bolkowe problemy II
|
|
|
Nie chce rozpisywać się po całym forum to raz. A po drugie łatwiej będzie tym którzy o moich problemach czytają, sięgać tutaj. Dlatego wklejam post opisujący nowe problemy.
Mam nadzieje ze komuś to pomoże w zrozumieniu...
Marku
Dzieki za szczera odpowiedz.
W tej chwili na dzien dzisiejszy nie ma zbyt wiele problemow zwiazanych z dziewczyna syna. Wczoraj sie spakowala i zarzadzila powrot do swojej mamusi.
Piaty raz. Nad ranem probowala sytuacje z synem zalagodzic (seksem), niestety tym razem wszystko sie posunelo zbyt daleko. Ja sie tylko ciesze ze w ciagu ostatnich 2 miesiecy bylismy u syna dwa razy. Raz na "wykwintnym" obiedzie (zreszta przygotowanym przez dziewczyne. Nauczyla sie rewelacyjnie gotowac) i raz gdy pomagalismy w meblowaniu.
Dlaczego? Dlatego ze powodem zerwania w 90% bylismy MY! A zwlaszcza moja zona.
Gdyz syn za czesto o niej mowil, za cieplo a dziewczyna nie zyczyla sobie kontaktow z nasza rodzina. Wyraznie dawala do zrozumienia ze chce by ich zwiazek dzialal na zasadzie ONA i ON i nikt wiecej. Zreszta swojej rodziny tez nie odwiedzala (mam na mysli jej mame i siostre) ani tez nie zapraszala. Bedac na tym obiedzie dziwilismy sie dlaczego nie zaprosila mamy i siostry. Stwierdzila ze nie miala ochoty.
Nasza rodzine zwsze otaczala atmosfera ciepla i milosci. I brak empati jest czyms dla nas obcym. Natomiast w jej rodzinie bylo na odwrot. Nigdy sie cieplo nie witali, nie okazywali uczuc i na dodatek dziewczyna byla dosc regularnie bita przez mame. Ostatnim razem bedac juz w parze z naszym synem, zostala wyszargana za wlosy i rzucona na sciane. Dlaczego? Bo odmowila matce oddawania zarobionych pieniedzy. Choc juz miala miec wspolna ekonomie z naszym synem.
Ja dziewczynie goraco wspolczuje. Zal ze nie miala nigdy przyjaciol. Nikogo bliskiego. Ale dzis wiemy ze to byl jej wybor. Nawet naszych kuzynow (bedacych w jej wieku) unikala. Gdyz uwazala ich za dupolizaczy. A to po prostu bliska mojej zonie rodzina. Z tej samej krei.Majaca podobne jak my upodobania. Podobnie myslacy. Dobrzy i nieagresywni pomocni ludzie.
Dla dziewczyny kazda proba tlumaczenia tego jaka chcielibysmy miec rodzine, byla odbierana jako proba buntowania syna na nia. Identyczny stosunek ma do pozostalych czlonkow naszej rodziny. I innych naprawde do niej zyczliwie nastawionych ludzi. Wszedzie widziala tylko podstepy.
A kazda inna dziewczyna w poblizu syna to awantura z zazdrosci. Nawet o MATKE!!!
To wedlug naszych wartosci, nie jest normalne.
Syn uwaza ze dobrze ze to ONA zerwala. Bo inaczej by sie jej bal. Opowiedzial pare histori z ich zycia o ktorych nie mielismy pojecia. Mieszkajac na 11 pietrze potrafila w chwili zlosci wyrzucic przez okno szklanna butelke! Nie myslac o konsekwencjach ze ktos moze isc ulica.
Ale niestety. Tym razem było o raz za dużo. A nam jako rodzicom jest okropnie przykro. Liczyliśmy na nią. Bo w gruncie to nie jest zła dziewczyna. Tylko tyle ze chora.
To tak jak kiedyś gdzieś usłyszałem. Jak perfekcyjny partner to partner na 100% perfekcyjny, to nawet gdy jest na 51% perfekcji, to warto być razem. Ale 49% to już nie wystarczy.
I JAK TU POSTEPOWAC? |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-04-23, 22:03 Nowe wiadomosci.
|
|
|
Od tygodnia, syn spotyka się ze Szwedka polskiego pochodzenia. I na dodatek z małym dzieckiem. Niby jako kolega i koleżanka. Nie mieliśmy okazji poznać dziewczyny osobiście. Ale jesteśmy przerażeni. Co z tego wyniknie? Dziecko to nie zabawka. Tłumaczymy synowi o wielkiej odpowiedzialności w razie gdyby "coś" zaiskrzyło.
Pozytywnym jest to ze dziewczyna żyje teraźniejszością i zna stosunki w .se panujące. A my boimy się by się nie skrzywdzili. Z opowiadań syna wynika ze to chodzący anioł. Zawsze uśmiechnięty i kochający córeczkę. Dzieciak najwyraźniej polubił młodszego i ciągle mu wchodzi na kolana. Syn zresztą tez lubi dzieci.
Nie wiem... |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
Małgorzata
Wiek: 62 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 650 Skąd: Lędziny
|
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-04-24, 21:48
|
|
|
Czesciej zagladam gdyz uwazam ze byc moze te moje wywody i przezycia, innym ulatwia zycie. Gdyz zycie z osoba inna od nas potrafi byc ciezkie. Mnie te wpadania tutaj i wygadywani sie, duzo pomoglo. Nie twierdze ze wszyscy majacy "inne" dzieci beda mialy tego samego rodzaju problemy. Ale liczac sie z adopcja, trzeba tez liczyc sie z przyszloscia. A nie zawsze jest rozowa.
Podziwiam Was wszystkich. Zwlaszcza tych ktorzy sie nie poddaja i walcza dalej. W koncu te dzieci tez potrzebuja kogos. Kogos kto o nich pomysli, zadba i da choc troszeczke swego serca.
Wiec walczmy dalej.
p.s. Niedlugo mamy poznac nowa wybranke SYNA. I TO Z JEJ INICJATYWY!!!
[ Dodano: 2012-03-21, 17:35 ]
Witam. Dawno tu nie bylem.
A tyyyle sie wydarzylo. Chlopcy pozakladali rodziny, maja dzieci (teoretycznie wnuki nasze) ktorych nie mielismy przyjemnosci poznac. No moze troszke. Starszego corke widzielismy raz a mlodszego wcale.
Starszego corka ma 3 miesiace a mlodszego w maju skonczy roczek. Sterszego z chlopcow widzielismy 1przez ostatnie 3 miesiace (ma problemy wiec musial sie zglosic) natomiast mlodszego 1 od poltora roku.
Wiecej przy okazji Najpierw musze troszke tu poczytac! |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|