|
FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży
|
Bolkowe problemy. |
Autor |
Wiadomość |
Małgorzata
Wiek: 62 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 650 Skąd: Lędziny
|
|
|
|
|
Marek
FASolek
Wiek: 53 Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 119 Skąd: okolice Katowic
|
Wysłany: 2008-03-03, 18:11
|
|
|
bolek napisał/a: | Witam.
Postanowiłem coś napisać, gdyż uważam ze to może być interesujące i pomocne dla innych. I ważne.
Mając dzieci z FAS/E nie wolno się poddawać. Należy im dosłownie "walić" młotkiem do głowy te wartości życia które chcemy im przekazać. Może nie uda się w 100% oduczyć syna czy córkę używania alkoholu, narkotyków kłamać czy empatii ale zawsze coś w tej głowie zostanie. Jest to dokładnie tak jak ktoś tu (nie pamiętam nicka) wcześniej mnie uświadamiał.
Te dzieci należy TRESOWAĆ!!!
[...]
Ja jestem zadowolony. Szkoda tylko ze nie dowiedziałem się wcześniej ze FASOL nie można wychowywać. Ze je należy tresować. Gdyż to naprawdę daje rewelacyjne wyniki.
POWODZENIA! Nie tracmy wiary i walczmy dalej! |
Bolku, jeszcze parę dni temu rozmawiałem na tego typu tematy z Osobą kompetentną i pozwól, że coś do Twojej wypowiedzi dodam.
Hmmm, krótko i zwięźle:
Ludzie są jak "kotki" i "pieski". Jedne wymagają cierpliwości, łagodności, a te drugie komend, wręcz tresury.
W szczególności należałoby zwracać na to uwagę w stosunku do dzieci trudnych. Wpierw należałoby wybadać, czy to "kotek", czy też "piesek". Koniecznie, bowiem bez rozeznania - całe podejście weźmie w łeb. |
|
|
|
|
Danusia
Gość
|
Wysłany: 2008-03-04, 09:58
|
|
|
Zgadzam się z Markiem.
Wszystko zależy od dziecka jego predyspozycji psychicznych i potrzeb , wrażliwości itp...
Jedne wymagają "tresury i twardej ręki" drugie trochę ciepła i łagodności - nie można tak pisać ogólnie - wszystko zależy od indywidualnego przypadku.
Piszę o sobie przyjmując dziecko do rodziny zastępczej przyjmujemy obce dziecko i najpierw musimy go poznać ( nie pisze tu o noworodkach, mam na myśli ciut starsze dziecko ). |
|
|
|
|
Małgorzata
Wiek: 62 Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 650 Skąd: Lędziny
|
|
|
|
|
Marek
FASolek
Wiek: 53 Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 119 Skąd: okolice Katowic
|
Wysłany: 2008-03-04, 15:23
|
|
|
Małgorzata napisał/a: | Marek napisał/a: | Jedne wymagają cierpliwości, łagodności, a te drugie komend, wręcz tresury. |
|
Dziękuję
Uważam jeszcze, że nawet jeżeli FASolek "piesek" wymaga ostrzejszego podejścia, to należy bardzo przemyśleć, czy nie wprowadzić metoty podejścia jak do "kotka", bowiem (już zaznaczałem to w swoim blogu) - FASolki są lustrzanym odbiciem swych Rodziców/Opiekunów (co najbardziej ujawnia się u Nich jako już u Osób dorosłych) i w przyszłości same będą utwierdzone w tych metodach, jakimi były w dzieciństwie "częstowane". Należałoby wszelkimi siłami i sposobami uniknąć metod tresury. Proszę pamiętać, że np. u autystycznych FASolek głośny, ostry, suchy ton ---> jest krzykiem, wrzaskiem. Nic dziwnego też, że i taki FASolek będzie drzeć się w Niebo głosy lub impulsywnie reagować na jekiekolwiek niesprawiedliwości, które otaczają Go każdego dnia.
To trudne dla Rodzica/Opiekuna/Terapeuty, by utrzymać swoje złości i niecierpliwość na wodzy, ale - agresja rodzi agresję, a łagodność napotka na to samo
Autystyczne FASolki - zawsze będą "kotkami" czasem tylko mają zbyt agresywne wzorce. |
|
|
|
|
Kruffka
Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-03-04, 19:49
|
|
|
Hmmm może mój Krystian jest kotkiem, traktowanym jak piesek? |
|
|
|
|
Marek
FASolek
Wiek: 53 Dołączył: 01 Paź 2007 Posty: 119 Skąd: okolice Katowic
|
Wysłany: 2008-03-04, 22:29
|
|
|
Kuffka
FASolki może i zachowują się jak "pieski", ujadają, warczą i takie tam, ALE nie znaczy to, że chcą by traktować Je jak "pieski". Warczą i podgryzają dlatego, bowiem mając FAS/FAE - muszą znosić wszelkie przeciwności losu skierowane ku Nim. Rodzice/Opiekunowie winni być uświadamiani o tym, iż w mózgach FASolek brakuje wiele elementów i nie potrafimy poradzić sobie z życiem tak jak Ty i inni.
Należy pomóc, a pierwszym krokiem do tej pomocy jest zrozumienie tematu. Osobami kompetentnymi są specjaliści, lekarze, terapeuci.
Dorosłe FASolki, Rodzice/Opiekunowie dzieci i młodzieży FASolkowej co prawda napotykają na takich speców, którzy sami są nieobeznani z tematem i jest wtedy bardzo ciężko, bowiem kto jak nie specjalista ma się najlepiej orientować. Okazuje się, że się zawodzimy Nie wiedzą jak z nami postępować, a sami chcą ukryć nawet przed sobą, iż temat jest Im obcy. To bardzo przykry obrazek w życiu realnym Tacy spece bowiem decydują o naszym losie, o naszych diagnozach, dalszym pokierowaniu. Dlatego też tak często diagnostyka idzie nie we właściwym kierunku, a sam FASolek będzie sfrustrowany i będzie mieć poczucie niezrozumienia.
I tu gorąca prośba do Pani Małgosi i takich specjalistów jak Ona - nie tylko Rodzice/Opiekunowie potrzebują edukacji w tematyce FAS/FAE, a przy okazji Autyzmu (częsty "przyklejek" w FAS/FAE). Tej edukacji potrzeba wśród samych lekarzy, psychologów, pedagogów, ...
Ja sam kiedyś, podczas diagnostyki znalazłem się właśnie w takiej przykrej sytuacji, gdzie psycholog nie wiedział i nawet nie wziął pod uwagę tego, że to FAS. Dopiero potem wyszło to na jaw. Parę lat trwała ta diagnostyka i nawet sami lekarze zaczęli się na siebie samych denerwować. Nie dostosowane leki, ukrywanie wyników badań - oto jakie były efekty NIEWIEDZY WŚRÓD SAMYCH SPECJALISTÓW. Przez to również wiele nieporozumień pomiędzy mną a moją Mamą, która - przepraszam za wyrażenie - sama już z tego wszystkiego zgłupiała. Skąd miała wiedzieć, że to, iż moja biologiczna Matka piła w czasie ciąży - jest konkretną jednostką chorobową w ICD10. Tego wielu pedagogów nie wie. Nie wie, że z tego powodu są takie a nie inne zmiany struktur mózgowych u FASolek.
Tym bardziej było to wszystko przykre, iż parę miesięcy wcześniej (przed tą moją diagnostyką trwającą w sumie 4 lata!) - nasza Pani Małgosia przeprowadzała szkolenia dla specjalistów, psychologów w mieście, w którym mieszkam. I nie wiedzieli jak postąpić, jak zdiagnozować.
A może wiedzieli, tylko było wydanie diagnozy nie na rękę specjalistom?
Jak ze wszystkim - trzeba doszlifować i te sprawy, tak, by nikt nie cierpiał. Jesteśmy tu dla siebie i wspólnymi siłami starajmy się - ponaprawiać pewne sprawy, bo najgorzej jest je zostawić samym sobie. Nie ma w Polsce drugiej takiej jak nasza Pani Małgosia i takich jak z Nią współpracują (wcale się nie podlizuję ) i takich Rodziców/Opiekunów jacy tu na Forum są. No a ja - ja będę takim adwokatem wszystkich FASolek Starajmy się jeszcze bardziej
A póki co - nawet jeżeli jaki FASolek zachowuje się jak "piesek", to widocznie ma ku temu powody, proszę mi ufać w moich przekonaniach. Traktować należy jak "kotka" |
|
|
|
|
Kruffka
Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 68 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-03-05, 13:14
|
|
|
Przeczytałam, myślę |
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-04-05, 23:46
|
|
|
Kazdy jest inny. |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
bolek
Rodzic???
Wiek: 62 Dołączył: 31 Paź 2007 Posty: 286 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2008-04-05, 23:56
|
|
|
A my jako rodzice mamy nowy problem....................... |
_________________ Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|