FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Znowu szok.
Autor Wiadomość
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-15, 18:50   

agafia napisał/a:

Rozumiem Twoja panikę, i pragnę Tobie (Wam) towarzyszyć. Ale mam tylko swoje doświadczenia....


Nie ma zlych rad. Wszystkie sa dobre. I chce Ci sie przyznac, ze na to co Ty robisz (TYLE ICH) nigdy bym sie niezdecydowal. To musi byc okropna harowa.I fizyczna i psychiczna.
Jak dajesz rade?
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-15, 19:08   

Jak daję radę?
Akceptuję....
Usiłuję zapanować nas swoim perfekcjonizmem i nauczyć się tego, że nie zawsze sobie umiem poradzić...

Poza tym jestem (tak sądzę) ponadprzeciętnie cierpliwa i spokojna.

Staram się znaleźć równowagę pomiędzy byciem z dziećmi, byciem z innymi ludźmi i byciem ze sobą.
Staram się dostarczyć sobie maksymalnie dużo wysiłku na powietrzu (latem pływamy, biegam po pastwisku, teraz biegamy z psami po śniegu) i mieć conajmniej 2-3 godziny na czytanie, pisanie, naukę....
Powinnam trochę więcej spać, ale jeszcze jestem w dobrej formie fizycznej więc wytrzymam...

Czyli przede wszystkim dbam o siebie :)
 
 
     
Gość

Wysłany: 2007-11-15, 21:14   

Agafia, czy zawsze byłaś taka cierpliwa? Bo ja nie .Potrzeba matką wynalazków. Stwierdziłam, że inaczej się nie da i w codziennych potyczkach z moją pociechą doskonaliłam umiejętność opanowania impulsywnego reagowania. Udało się i mogę z dumą stwierdzić, że byle jaki wyskok z równowagi mnie nie wyprowadza. A dziecko jest w drażliwym wieku, więc lekko nie ma. Aby poprawić sobie samopoczucie czytam książki, robię prezentacje komputerowe i oczywiście siedzę na forum. Dobrze mi z tym, nie ma co narzekać.
 
     
Gośka 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 58
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 542
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2007-11-15, 21:15   

Oczywiście to ja Gośka
 
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2007-11-15, 21:20   

To z tym forum, to naprawde dobry pomysl. Czy moze ktos wie jak to zrobic by mozna bylo pisac z polskimi jezyczkami?
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2007-11-15, 22:21   

Gośka napisał/a:
Agafia, czy zawsze byłaś taka cierpliwa?


Ja byłam zawsze. Co więcej, to dopiero takie ekstremum jak jednoczesna obecność trzech FASolek w moim życiu, uświadomiło mi, że i moja cierpliwość nie jest nieograniczona...
 
 
     
Katie
Gość
Wysłany: 2008-03-09, 21:20   

Witam wszystkich;]
Ja właściwie nie znam żadnych FASolek, jak Wy to mówicie, ale zainteresował mnie ten temat, ponieważ mówili ostatnio w wiadomościach o skutkach picia w ziąży (tak, tak, teraz już wiem ze jak będę dzieci chciała mieć (mam 19 lat:P) to nie wypije ani kropelki będą w stanie "błogosławionym", ani nawet cukierka z wisienką w likierze nie zjem:P)

Nie o tym chciałam jednak pisać, a o sprzątaniu:P W poprzednich postach ktoś pisał że moze zawyżone są to normy, sądząc po zdjęciach, i tu się zgodzę:p A to dlatego, że i dzieci w pełni zdrowe i w pełni sił nie zawsze sprzątają... Mnie pewnie porównując wiek zaliczycie też do dzieci;] Więc mogę spokojnie powiedzieć że i ja czasem mam dużo większy burdel, niż ten zdjęciowy. I tu spieszę z wyjaśnieniem;] Otóż, im większy robi się bajzel tym ciężej wziaść się za sprzątanie, bo więcej trzeba zrobić. Jednym słowem, robi sie takie zamknięte koło, bo bałaganu przybywa, a chęci sprzątania ubywa (tj chęci może i są, ale sił ani czasu często nie ma). Dlatego bolku, nie martw się tak bardzo tym bałaganem starszego syna (tym bardziej że jak patrzyłąm to masz często gorsze problemy:P chociaż wiem, te posty są sprzed jakiegoś czasu;]) A syn, jak mu zacznie przeszkadzać, to coś z tym zrobi;] Z resztą chyba czytałam gdzieś w innym temacie że ma już porządek i panienkę do sprzątania, dobrze kojarzę?;]

i agafia, jedno pytanie:P czy na dzieci nie działa motywująco wizja, że ktoś przyjdzie w odwiedziny?;> (i zobaczy ten cały bałagan) Np. ktoś na czyim zdaniu im zależy;] Nie wiem w sumie jak to jest z motywacją w wypadku FAS, ale dla mnie np zawsze był to najlepszy powód żeby posprzątać:P Może wiec warto zaprosić czasem jakąś ulubioną przez dzieci ciocię, albo jakieś starsze kuzynostwo (kogoś kto nie bywa za często, bo jak często bywa to się przywzyczajamy, jak to osób z którymi się mieszka) i ostrzec dopiero w dzień wizyty:P to może niezbyt miły numer, ale sprzątanie idzie szybko:P
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-03-09, 22:22   

Katie napisał/a:
agafia, jedno pytanie:P czy na dzieci nie działa motywująco wizja, że ktoś przyjdzie w odwiedziny?;> (i zobaczy ten cały bałagan) Np. ktoś na czyim zdaniu im zależy;] Nie wiem w sumie jak to jest z motywacją w wypadku FAS, ale dla mnie np zawsze był to najlepszy powód żeby posprzątać:P Może wiec warto zaprosić czasem jakąś ulubioną przez dzieci ciocię, albo jakieś starsze kuzynostwo (kogoś kto nie bywa za często, bo jak często bywa to się przywzyczajamy, jak to osób z którymi się mieszka) i ostrzec dopiero w dzień wizyty:P to może niezbyt miły numer, ale sprzątanie idzie szybko:P


No nie, nie działa.....
Żadne z moich dzieci (nawet w normie intelektualnej) nie jest w stanie wykonać polecenia "posprzątaj pokój", więc to nie wchodzi w grę. Ale wykonanie pojedynczych czynności (składających się na owo "posprzątaj") też wymaga aby dziecko chciało...
A zwykle nie chce.... a jeśli nie chce to ani kara, ani nagroda ani wizyta cioci ani kuratora... po prostu nie bo nie.... i nie koniecznie tylko w wyniku FAS, bo może to "tylko" zaburzenia woli wynikające z odrzucenia emocjonalnego...
Z czasem udało się nam dojść do sytuacji gdy polecenie wykonywane jest (nie zawsze jest) nie dla kary czy nagrody lecz dla cioci (czyli w tym wypadku dla mnie). Nie jest to jeszcze sterowanie wewnętrzne ale i tak sukces ogromny.
A, że dzieci robią bałagan to prawda. Tyle, że w tym wypadku nie chodzi o samo zjawisko (zdrowe dzieci bałaganią, bywają nieposłuszne, czasem nawet coś podpalą czy wybiją szybę) lecz o skalę zjawiska. Nasze życie to sekwencja zachowań "trudnych" a te "normalne" trafiają się czasem, tak jak u dzieci zdrowych czasem mamy do czynienia z zachowaniami "trudnymi" we w miarę "normalnej" codzienności...
 
 
     
Katie
Gość
Wysłany: 2008-03-10, 00:56   

Hmm... rozumiem;] (w każdym razie coraz więcej rozumiem:P).
No ale skoro są postępy, nawet niewielkie, chociażby w takim sprzątaniu, to są też powody do radości;]
Nie wiem doprawdy, w takim razie jaka motywacja mogłaby być dobra, i co sprawiłoby, że dzieci Twoje sprzątały by może nie z chęci ale chociaż z własnej woli (bo myślę że z polecenia nigdy się dobrze nie sprząta - to taka reguła przekory chyba, występująca ogólnie u części dzieci, nie koniecznie chorych). Ale skoro dla "cioci" sprzątają, to może opisywana przez bodajże Marka metoda wychowywania, porównująca jedne dzieci do kotków, a inne do piesków jest całkiem słuszna;]

P.S. To trochę off top, ale sądzę, że kwestia szkodliwości alkoholu w trakcie ciąży jest po prostu za mało nagłośniona. Niewielu młodych ludzi słyszało o FAS, nawet jeśli wiedzą, że podczas ciąży picie nie wskazane. No ale nawet jeśli nie wskazane, nie mówiło się do tej pory zbyt głośno o żadnych konkretnych konsekwencjach owego picia. Fakt faktem ze w wielu wypadkach nic by to nie zmieniło, ale może część młodych mam by się zastanowiła przed imprezą;]
 
     
Kruffka 

Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Gru 2007
Posty: 68
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-03-12, 13:56   

Agafio! Ojej, jak ty to zrobiłaś, że polecenie jest wykonywane dla Ciebie! Bo u mnie po prostu nie jest wykonywane... :censored: (mam dzisiaj zły humor)
 
     
Marek 
FASolek

Wiek: 53
Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 119
Skąd: okolice Katowic
Wysłany: 2008-03-12, 22:59   

Katie napisał/a:
Witam wszystkich;]
[...]
Nie o tym chciałam jednak pisać, a o sprzątaniu:P W poprzednich postach ktoś pisał że moze zawyżone są to normy, sądząc po zdjęciach, i tu się zgodzę:p A to dlatego, że i dzieci w pełni zdrowe i w pełni sił nie zawsze sprzątają... Mnie pewnie porównując wiek zaliczycie też do dzieci;] Więc mogę spokojnie powiedzieć że i ja czasem mam dużo większy burdel, niż ten zdjęciowy. I tu spieszę z wyjaśnieniem;] Otóż, im większy robi się bajzel tym ciężej wziaść się za sprzątanie, bo więcej trzeba zrobić. Jednym słowem, robi sie takie zamknięte koło, bo bałaganu przybywa, a chęci sprzątania ubywa (tj chęci może i są, ale sił ani czasu często nie ma). Dlatego bolku, nie martw się tak bardzo tym bałaganem starszego syna (tym bardziej że jak patrzyłąm to masz często gorsze problemy:P chociaż wiem, te posty są sprzed jakiegoś czasu;]) A syn, jak mu zacznie przeszkadzać, to coś z tym zrobi;] Z resztą chyba czytałam gdzieś w innym temacie że ma już porządek i panienkę do sprzątania, dobrze kojarzę?;]

i agafia, jedno pytanie:P czy na dzieci nie działa motywująco wizja, że ktoś przyjdzie w odwiedziny?;> (i zobaczy ten cały bałagan) Np. ktoś na czyim zdaniu im zależy;] Nie wiem w sumie jak to jest z motywacją w wypadku FAS, ale dla mnie np zawsze był to najlepszy powód żeby posprzątać:P Może wiec warto zaprosić czasem jakąś ulubioną przez dzieci ciocię, albo jakieś starsze kuzynostwo (kogoś kto nie bywa za często, bo jak często bywa to się przywzyczajamy, jak to osób z którymi się mieszka) i ostrzec dopiero w dzień wizyty:P to może niezbyt miły numer, ale sprzątanie idzie szybko:P


" ... A syn, jak mu zacznie przeszkadzać, to coś z tym zrobi;]
czy na dzieci nie działa motywująco wizja, że ktoś przyjdzie w odwiedziny?;> ... "
" ... Np. ktoś na czyim zdaniu im zależy;] ... "

Katie,
:brawo: :brawo: :brawo: ukłony
 
     
bolek 
Rodzic???


Wiek: 62
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 286
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2008-04-05, 23:36   

Hej kochani.

Jestesmy tacy jakich nas Bog stworzyl. Jak bylem mlodszy to tez bajzel w domu czasem mialem. Faktem jest to ze ten bajzel byl dla mnie zenujacy gdy ktos niespodziewanie wpadal. Dla moich synow do jeszcze niedawna byl bo byl. Ale od paru miesiecy to sie zmienilo. Dzis wiedza ze niewypada "pierdziec" przy stole czy tez zapraszac gosci do nieposprzatanego mieszkania. A uwierzcie mi. Wiele to czasu zajelo.
_________________
Kto powiedzial ze bedzie latwo?
Pozdrawiam
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 13