FAScynujące forum Strona Główna FAScynujące forum
Forum dla rodziców, opiekunów i specjalistów zainteresowanych problematyką zaburzeń rozwojowych u dzieci i młodzieży

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
tak trudno jest podjąć decyzje
Autor Wiadomość
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 08:58   tak trudno jest podjąć decyzje

Chciałbym stowrzyć rodzinę zastępczą dla dziecka. Byłam na rozmowach w MOPSie i tam dowiedziałam się o FAS. Przeraziło mnie to.Zawsze uważałam że dzieci z rodzin patologicznych nie są z natury złe, że to nie geny (a przynajmiej nie w 100%) odpowiadają za zachowanie tych dzieci. Uważałm że miłość i czas im poświęcony pozwoli mi wychować dziecko któremu nie przydzie do głowy kraść, które nie wpadnie w tzw. złe toważystwo. A teraz sama nie wiem. Boje się, że pomimo wszelkich prób i tak skazane jest to na niepowodzenie bo przecież ta choroba często kieruje wyborami tych dzieci (FAS). Proszę o wszelkie praktyczne informacje o tej chorobie. .....Nie wiem czego oczekuje pewnie odpowiedzi jaką podjąć decyzje....... Chociaż wiem że to niemożliwe.
Pozdrawiam :blondi:
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-02-04, 09:14   

Mam troje dzieci z FAS w RZ. Dzieci robią rewelacyjne postępy. Trzeba oczywiście umieć te postępy zobaczyć i nie porównywać FASolek z jakąś wyimaginowana "normą".
Ale też trzeba wiedzieć, że FAS/FAE to nie jedyny poważny problem z jakim musimy się zmierzyć przyjmując dzieci do rodziny zastępczej. To jeden z wierzchołków góry lodowej.
Dopiero kombinacja FAS/FAE i odrzucenia emocjonalnego (które jest udziałem dzieci umieszczanych w rodzinie zastępczej) to już większa część tej góry.

A praktyczne informacje....
Jak już przeczytasz wszystko co jest na forum to zadawaj pytania....
Im większa wiedza tym większa szansa, że decyzja będzie dobra.
Wiedza i stałe wsparcie i... będzie dobrze nawet z najtrudniejszymi FASolkami :)
Nawet z takimi jak mój Krzyś.... http://rodzinyzastepcze.h...opic.php?t=1626
Bo Krzyś teraz jest świetnym chłopakiem, który bardzo się stara i w szkole i w domu. Pomaga mi karmić kozy, opiekuje się małą Agatką, jest poważny i opanowany, świetnie się uczy....
 
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 11:13   

W ośrodku zadali my pytanie czy interesują mnie dzieci zdrowe czy chore. Strasznie krępujące tak mówić o dzieciach jak o towarze do zakupu i jego jakości, ale rozumiem że muszą poznać moje oczekiwania. Nie ukrywam że odpowiedziałam "zdrowe". Jednak wiem że FAS nie koniecznie może się ujawnić w tak młody wieku (2,5-3 lata). Chciałaby tylko żeby to dziecko mogło być samodzielne jako dorosły.
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 11:14   

W ośrodku zadali my pytanie czy interesują mnie dzieci zdrowe czy chore. Strasznie krępujące tak mówić o dzieciach jak o towarze do zakupu i jego jakości, ale rozumiem że muszą poznać moje oczekiwania. Nie ukrywam że odpowiedziałam "zdrowe". Jednak wiem że FAS nie koniecznie może się ujawnić w tak młody wieku (2,5-3 lata). Chciałaby tylko żeby to dziecko mogło być samodzielne jako dorosły.
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-02-04, 11:38   

FAS może się nie ujawnić a najczęściej nie jest diagnozowany.
FAE to już bankowo nikt nie zauważy....

Generalnie trzeba przyjąć założenie, że dzieci umieszczane w rodzinie zastępczej nie są z definicji.

Jeśli nawet nie maja FAS/FAE to już sam fakt odrzucenia przez matkę biologiczną i umieszczenia poza rodziną jest patologiczny, rodzi deficyty i ma fundamentalne znaczenie dla psychiki, dla emocjonalności dziecka.

Jeśli dziecko jest przenoszone do RZ bezpośrednio z rodziny biologicznej gdzie spotkało się z przemocą i/lub molestowaniem, jest zaniedbane - to jest to kolejny przyczynek do nieuznanie dziecka za zdrowe.

Jeśli dziecko trafiło do placówki (miejsca stosowania przemocy instytucjonalnej) - to jeszcze gorzej....

Przyjmując dziecko chore decydujemy się więc na przyjecie dziecka z postawioną diagnozą (nie zawsze właściwą). To daje nam pewien "komfort" nie generowanie nadmiernych oczekiwań w stosunku do dziecka.

Przyjmując dziecko zdrowe przyjmujemy dziecko bez diagnozy i jest ono jeszcze większą niewiadoma. Oczekujemy (i oczekuje nasze otoczenie), że dziecko będzie się świetnie rozwijać i zostanie profesorem. A zwykle tak nie jest... i frustracja gotowa....

Zaryzykuję więc dość ryzykowną tezę, że przyjęcie przez rodzinę zastępczą dziecka z "defektem" jest pod pewnymi względami korzystniejsze (przynajmniej jeśli chodzi o przyjęcie pierwszego dziecka). No ale to moja koncepcja i nie każdy musi się z nią zgodzić....
 
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 11:51   

Tak, chyba muszę założyć że to dziecko nie będzie takie jak mój Tobiasz. Bo mam synka 3,5 roku i tak naprawdę to o jego reakcję bardzo się boje. Jak czytam wpisy na forum to uświadamiam sobie że to będzie ciężka przeprawa.
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-02-04, 12:14   

Magdalena2509 napisał/a:
to dziecko nie będzie takie jak mój Tobiasz

A to z całą pewnością.
Jakiekolwiek porównywanie będzie tu szkodliwe.
Niezależnie od tego czy przyjęte dziecko ma organiczne uszkodzenia mózgu spowodowane alkoholem pitym przez matkę w czasie ciąży czy też ich nie ma nie będzie to dziecko takie jak Tobiasz.

Magdalena2509 napisał/a:
to będzie ciężka przeprawa

...bez wątpienia.
Ale dziecko przyjęta w wieku 2,5 - 3 latka da Ci chwilę na rozeznanie się w sytuacji i okrzepnięcie. Problemy medyczno-opiekuńcze są do ogarnięcia a na najtrudniejsze jest jeszcze czas...
 
 
     
Gość

Wysłany: 2008-02-04, 12:27   

a jak jest reakcja otoczenia np. sąsiadów? Chciaż najbliższa rodzina wie mam wrażenie że nierozumieją dlaczego. Słyszę te ich myśli w głowie (dlaczego nie urodzi drugiego ??), po co jej problem.
Chciałabym ich przygotować do tego co może być ale przecież ja sama nie wiem czy jestem przygotowana.
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-02-04, 12:38   

Z mojego doświadczenia....
Reakcja sąsiadów (mieszkamy na wsi) jest bardzo pozytywna, czasem nawet za bardzo (głośno wyrażany podziw w miejsce akceptacji i ew. pomocy). Ale też jest czasem pewna izolacja.... a już ciszej "ile oni się na tych dzieciach dorobili", czasem wyraźna chęć dokopania (bo skoro są tacy dobrzy to trzeba wyrównać) - więc różne plotki i oskarżenia...
Reakcja otoczenia dalszego (miasteczko powiatowe, szkoła , przychodnia etc) jest pozytywna i bardziej jednoznaczna. Akceptacja w sklepie, na ulicy, w poczekalni. No ale to po latach naszego bycia tu....
Czasem mam wrażenie, że jestem chodzącym wyrzutem sumienia....
W każdym razie to porusza.....
 
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 13:09   

A tak z praktyki:
jak długo trwa szkolenie?
Zastanawia mnie też jak oni wybierają dziecko?
Jak i dzie jest pierwszy kontakt?
Jak go oceniają?
No i najgorsze (dla mnie) rodzice biologiczni.....?
 
     
agafia 
Administrator

Wiek: 59
Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 397
Skąd: Mazury
Wysłany: 2008-02-04, 13:22   

Magdalena2509 napisał/a:
A tak z praktyki:
jak długo trwa szkolenie?


Różnie. SPUR to 50 godzin. Do innych programów (PRIDE, Rodzina i lokalne) mam dużo zastrzeżeń. No ale to znów moje zdanie..... Bywa kilka spotkań.... Zależy czy chodzi o szybkie uzyskanie kwalifikacji czy też o wiedzę, umiejętności, kompetencje...

Magdalena2509 napisał/a:
Zastanawia mnie też jak oni wybierają dziecko?

Niestety często nie wybierają. Po prostu umieszczają tam gdzie jest miejsce. Ale to bardzo zależy od ludzi. Niestety nie jest częsty pogląd, że nie każda rodzina jest w stanie pomóc każdemu dziecku. Rodzina może sformułować swoją ofertę. Jest to konkret - takiemu dziecku jesteśmy w stanie zaoferować skuteczna pomoc nie narażając siebie i swoich dzieci biologicznych. Czasem jest to odbierane jak wybrzydzanie... A do sformułowania takiej oferty trzeba już mieć sporą wiedzę....

Magdalena2509 napisał/a:
Jak i gdzie jest pierwszy kontakt?

Różnie. Jeśli dziecko jest w placówce to najpierw można być rodzina zaprzyjaźnioną. Wspólne spacerki.... Potem wspólne weekendy i Święta (ew. wakacje).... Traw to nieraz wiele miesięcy...
A czasem trzeba dziecko szybko zabrać z rodziny biologicznej gdzie dzieje się mu krzywda (lub komuś się wydaje, że mu się dzieje) i wtedy już bez preludium....

Magdalena2509 napisał/a:
Jak go oceniają?

Rzadko oceniają...

Magdalena2509 napisał/a:
No i najgorsze (dla mnie) rodzice biologiczni.....?

To odrębny temat. Tu też polecam SPUR jako szkolenie, bo wyjaśnia istotę problemu i konieczność kontaktu....
 
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 13:47   

Kiedyś usłyszałam taką opinię (nie wiem czy prawdziwą) że te "panie" specjalnie ukrywają problemy dziecka czy też nie mówią całej prawdy żeby nie zniechęcić zainteresowanych przyjęciem dziecka. Zastanawiam się na ile wezmą pod uwagę to o czym pisałaś: czyli moją sytuację rodzinną i do niej dopasują dziecko tak by zarówno my i dziecko przysposobione miało łatwiejszy start. Z rózmów w ośrodku Pani powiedziała że oczywiście wybierają dziecko pod kontem rozów któr przeprowadziliśmy ipt. Myślisz że można temu wierzyć?
 
     
Magdalena2509

Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 9
Wysłany: 2008-02-04, 14:04   

Kiedyś usłyszałam taką opinię (nie wiem czy prawdziwą) że te "panie" specjalnie ukrywają problemy dziecka czy też nie mówią całej prawdy żeby nie zniechęcić zainteresowanych przyjęciem dziecka. Zastanawiam się na ile wezmą pod uwagę to o czym pisałaś: czyli moją sytuację rodzinną i do niej dopasują dziecko tak by zarówno my i dziecko przysposobione miało łatwiejszy start. Z rózmów w ośrodku Pani powiedziała że oczywiście wybierają dziecko pod kontem rozów któr przeprowadziliśmy ipt. Myślisz że można temu wierzyć?
 
     
Kruffka 

Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 08 Gru 2007
Posty: 68
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-02-04, 22:48   

Magdaleno, heh, jakbym słyszała siebie. Też pięć lat temu prosiliśmy o, i dostaliśmy, dziecko zdrowe.
Po trzech latach doszliśmy, że to nie my jesteśmy nienormalni, tylko dziecko tak naprawdę jest chore :blazen: Dużo u nas specjalistów, którzy twierdzą, że dziecko trafia do nas w wieku 4 lat, jako tabula rasa.
Ja tam o swoim rodzonym trzylatku nie twierdzę, że jest tabula rasa. A przyjęty czterolatek? Też wiedział swoje o życiu...

Jestem przeciwna zakładaniu rodziny zastępczej przez ludzi, którzy mają swoje dzieci rodzone jeszcze małe. U nas bardzo głęboko odbija się to na naszym małym synku i to dodatkowo sprawia, że jest nam trudno z przyjętym dzieckiem.
Są kraje, gdzie otwarcie powiedzą Ci, żeby różnica wieku między przyjętym a rodzonym była 6 lat, na korzyść Twojego.
U nas specjaliści Ci tego nie powiedzą, tylko ja Cię proszę o zastanowienie.
 
     
Kasia
Gość
Wysłany: 2008-02-04, 23:23   

Witam!
Popieram! Wyobraź sobie sytuację, że przyjmujesz do domu 6- 7-latka. 10-latka... Nowe dziecko niekoniecznie będzie nieśmiałe i ciche - bo nowe. Wyobraź sobie że wprowadza swoje rządy, a Twój synek się go boi. Nie mówiąc o tym, że kłamie, przeklina i generalnie nie jest dobrze wychowany i ułożony, wykłóca się o wszystko i pyskuje. Nie chodzi o budowanie jakiejś makabrycznej wizji rodziny zastępczej, ale o realne spojrzenie na sprawę.
Mając na uwadze dobro swojego dziecka nie zgadzaj się na dziecko starsze niż półtora roku. I nie bój się co powiedzą "te panie". Panie nie są tu ważne, najważniejsze są dzieci - nasze własne i te przyjęte. I trzeba to tak zorganizować, żeby było najlepiej.
My mamy 3 dzieci, najstarsze 8, najmłodsze prawie 3. Od kilku miesięcy jesteśmy rodziną zastępczą dla dziecka rok młodszego od naszego najmłodszego. To są małe dzieci, raz się biją, raz współpracują i jest super. Ale to był nasz jedyny warunek co do dzieci do rz - żeby były młodsze od naszych. Panie uznały, że wiemy czego chcemy i mamy to przemyślane i zgodziły się z nami.

Życzę trafnych decyzji
Kasia
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13